wtorek, 10 maja 2011

Porówanie ciągników o mocy 70 KM/ CZ 4 Zetor Proxima 85

Zetor z silnikiem o mocy 82 KM był najsilniejszym ciągnikiem w teście. Dobry silnik i obszerna kabina są warte jego ceny.
Silnik: Ocena 4,0
Jednostka napędowa Zetora ma pojemność 4,15l. Motor wyposażony jest w turbodoładowanie, układ schładzania powietrza dolotowego i recyrkulację spalin. Z wynikiem mocy nominalnej 72 KM Zetor był najsilniejszym ciągnikiem w teście. Charakterystyka silnika jest podobna do nowoczesnych zachodnich producentów. Moc maksymalna wynosi 78,9 KM, a silnik uzyskuje ją przy 1849 obr./min zużywając 260,7 g/kWh. Dzięki tej wartości silnik jest dość oszczędny. Dobre wyniki uzyskane na hamowni potwierdziły się podczas prac w transporcie i uprawie kultywatorem.
Przekładnia: ocena 3,0
przekładnia ma dwie grupy, które przełącza się z prawej strony obok fotela. Niestety, grupy nie są zsynchronizowane. Główną dźwignią przełącza się sześć biegów głównych. Zmiana nie sprawia problemów Łatwo przyzwyczaić się do tego, że parzyste biegi są u góry, a nieparzyste biegi na dole. Łącznie do dyspozycji jest 12 biegów do przodu i tyle samo do tyłu. w głównym zakresie roboczym do dyspozycji jest 6 przełożeń. Niestety, trzy w grypie polowej i trzy w grupie drogowej, przy czym jak już wspominano, zmiana grup odbywa się bez synchronizacji. Skok dźwigni rewersu mechanicznego umieszczonego z lewej strony pod kołem kierowniczy mógłby być większy, ponieważ trudno trafić w pozycję neutralną.
Kabina: ocena 4,0
Kabina Zetora uzyskała sporo punktów za wygodne miejsce pracy i bardo dobrą widoczność. W kabinie dobrze komponują się starannie wykończone plastiki i imitacje skóry. Na tablicy rozdzielczej bez problemu można odczytać wszystkie informacje.Kolumna kierowniczy może być regulowana w dwóch płaszczyznach. W wyposażeniu dodatkowym znajduje się nawet pneumatycznie amortyzowany fotel. W czasie oceny testujący mieli wrażenie, że Proxima jest najcichszym ciągnikiem w teście. Wynik 80,2 dB(A) jest tylko trochę lepszy od innych traktorów.
Hydraulika: Ocena 4,0
Trzy gniazda hydrauliczne umieszczone są nieco za wysoko. Dźwignia na prawej konsoli można łatwo obsługiwać, dobrze, że zawory mają pozycję pływającą. Pompa ma wydajność tylko 50l/min.
Podnośnik: Ocena 3,0
Obsługa podnośnika na zewnątrz kabiny jest lepsza niż w Case, ale nie jest perfekcyjna. Dobrze oceniono dźwignię do mechanicznej obsługi podnośnika. Są łatwo dostępne, a ich przesuwanie nie sprawia problemu. Regulacja siłowa oferuje tylko trzy pozycje, z których wszystkie wydają się tak samo reagować. Odwieszony na uchwycie łącznik górny znajduje się w zasięgu otwierania tylnej szyby, więc można ją łatwo uszkodzić.
WOM: Ocena 3,0
Obsługa WOM jest trochę skomplikowana. Do jego obsługi służą dwie dźwignie z lewej strony obok fotela, takie same jak do hamulca ręcznego. Przed uruchomieniem silnika dźwignię decydującą o wyborze prędkości zależnych lub nie zależnych trzeba ustawić w pozycji neutralnej. Sąsiednią dźwignią wybiera się pomiędzy prędkością 540 obr/min a pozycją neutralną. Zamiast prędkości 540 można wybrać 540E. Korzystając z tych dźwigni trudno było się zorientować, który zakres wybrano (już to zmieniono, teraz jest tu naklejka informacyjna). WOM rusza łagodnie niestety, właśnie wtedy na desce rozdzielczej gaśnie kontrolka. Włącza się ponownie, gdy WOM zatrzyma się.
Przedni napęd: Ocena 3,0
Włącznik przedniego napędu i blokady znajduje się na desce rozdzielczej. Napęd przedniej osi i blokada mają po jednej kontrolce na wyświetlaczu, kontrolka blokady jest słabo widoczna.
Komfort jazdy: Ocena 4,0
Ciągnikiem bardzo dobrze jeździ się po drogach. Jest to zasługa wymiarów i masy, które w tym przypadku przemawiają na korzyść zetora. Silną stroną ciągnika są skuteczne hamulce. Proxima szybko zatrzymuje się, nawet gdy ciągnik nie porusza się z przyczepą. Kierowanie jest spokojne i precyzyjne.
Plusy:
przestronna kabina
oszczędny silnik
niski poziom hałasu
wysoki komfort jazdy

Minusy:
Skomplikowane włączania WOM
mała liczba biegów w podstawowym zakresie pracy
zbyt mało naklejek informacyjnych
tylna szyba może uderzyć o łącznik górny.

niedziela, 8 maja 2011

Porówanie ciągników o mocy 70 KM/ CZ 3 Kioti FX 751

Ciągniki Kioti najczęściej spotykane są w firmach komunalnych. Obecnie oferowane są również traktory z mocniejszymi silnikami i przekładniami Powershift, które adresowane są głównie dla rolnictwa.
Silnik: Ocena 3,0
Silnik Isuzu ma pojemność skokową 3,3l i uzyskuje moc maksymalną 64,4 KM przy 1995 obr./min. Przy obrotach znamionowych ten czterocylindrowy silnik jest jednak o prawie 5 KM słabszy. Przy mocy maksymalnej zużywa 284 g/kWh co daje mu nieco lepszy wynik niż Case JX. Niestety zbyt mała masa ciągnika nie pozwala efektywnie przenieść moc na koła podczas cięższych prac polowych. Lepsze wrażenie ciągnik sprawia podczas prac z WOM.
Przekładnia: Ocena 3,5
Teoretycznie Kioti ma najbardziej nowoczesną przekładnię. Dysponuje on rewersem włączanym pod obciążeniem i 24 biegami do przodu i wstecz. Przekładnia ma trzy grupy, cztery biegi i dwa stopnie zmieniane pod obciążeniem. Pomimo tak dużej liczby biegów, w podstawowym zakresie pracy (4-12 km/h) do dyspozycji jest tylko 5 biegów. Przełącznik grup znajduje się po lewej stronie obok fotela. Przycisk do przełączania pod obciążeniem są łatwo dostępne na dźwigni zmiany biegów, ale powinny być odwrotnie zlokalizowane (z lewej do zmniejszania przełożenia, z prawej do zwiększania). Dźwignia rewersu obsługiwanego bez sprzęgła znajduje się z lewej strony pod kołem kierownicy. Początkowo reaguje on z opóźnieniem, a później zbyt ostro. Również sprzęgło było mało precyzyjne. Pomimo wielokrotnej regulacji nie można było poprawić jego funkcjonowania.
Kabina:Ocena 3,5
Kabina jest nowoczesna i może z powodzeniem konkurować z lepiej wyposażonymi modelami ciągników. Nawet wysoki traktorzysta znajdzie wystarczająco miejsca w kabinie. Po wciśnięciu pedału można regulować kąt pochylenia kolumny kierowniczej wraz z deską rozdzielczą. Z grona testowanych ciągników właśnie w Kioti FX 751 ergonomia uzyskała najwięcej punktów. Tylna szyba nie jest uchylna, można ją tylko otwierać. Za to drzwi mają mechanizm, który pozwala na pozostawienie niewielkiej luki. Pod względem natężenia hałasu 81 dB(A) Kioti znajduje się w górnym pułapie grupy.
Hydraulika: Ocena 3,5
Hydraulika prototypowego ciągnika nie była jego silną stroną. Jej wydajność to tylko 30 l/min. Za to Kioti w seryjnym wyposażeniu ma 4 zawory hydrauliczne i dźwignię krzyżową, którą można również obsługiwać ładowacz czołowy. Pozostałe 2 dźwignie znajdują się na konsoli bocznej. W czasie ich przesuwania wyczuwa się lekki opór. niestety, zawory hydrauliczne nie mają pozycji pływającej, poza tym gniazda nie mają oznaczeń.
Podnośnik: Ocena 2,5
Obsługa podnośnika nie sprawia problemów, jednak dźwignie są zlokalizowane za blisko siebie. Regulacja siłowa zbyt słaba. Wspornik łącznika górnego jest dobry, a stabilizatory cięgien dolnych mają dużo otworów regulacyjnych. Przed korekcją długości obu wieszaków trzeba je odłączyć od cięgien.
WOM: Ocena 4,5
W tym zakresie Kioti zyskuje wiele punktów. Do uruchamiania WOM służy żółty, obrotowy włącznik. Kioti seryjnie wyposażony jest w trzy prędkości obrotowe: 540, 750 i 1000 obr/min. Kontrolka na wyświetlaczu sygnalizuje zakres pracy WOM. Dodatkowo na desce rozdzielczej znajduje się przełącznik z funkcją pracy: ręczna, neutralna i pozycja auto. Funkcja auto wyłącza WOM, gdy podnośnik zostaje uniesiony o 20%.
Przedni napęd: Ocena 3,0
Włącznik przedniego napędu znajduje się na desce rozdzielczej. Blokada mechanizmu różnicowego w Kioti aktywowana jest pedałem nożnym.
Komfort jazdy: Ocena 2,5
Bardzo łatwe kierowanie. Jazda ciągnikiem po drogach bez maszyn zawieszonych jest przyjemna. W transporcie z wywrotką Kioti jest jednak za lekki. W testowanym prototypie wyczuwalne było ściąganie na bok w czasie hamowania. Średnica skrętu wynosi tylko 9,1m.
Plusy:
dużo elektroniki
dobre stopniowanie biegów
nowoczesna kabina
Minusy:
Mało precyzyjne sprzęgło
wąska kabina
mała pompa hydrauliczna
zbyt lekki do prac transportowych

sobota, 7 maja 2011

Porówanie ciągników o mocy 70 KM/ CZ 2 Case IH JX 70

JX to klasyk Case IH. typowy dla marki desing małego Case IH nawiązuje do większych modeli. Od kiedy w 2003r. marka trafiła pod skrzydła Fiata, udział małych ciągników Case IH znacznie się zwiększył.
Czterocylidnrowa jednostka napędowa Iveco o pojemności 3,2 l przy obrotach znamionowych generuje na WOM 65,7 KM. silnik charakteryzuje się umiarkowanym apetytem na paliwo. Przy 2307 obr./min silnik uzyskuje moc maksymalną 66,1 KM i zużywa przy tym 287 g/kWh to minimalnie więcej niż prawie tej samej mocy Kioti. Powietrze trafiające do komory spalania jest schładzane. Silnik wyposażony jest również w wewnętrzną recyrkulację spalin. w pierwszej chwili po dodaniu gazu silnik wydaje się być nieco ociężały. Kiedy motor się rozgrzeje, JX pracuje z większą werwą.
Przekładnia ma trzy grupy, cztery biegi i rewers obsługiwany mechanicznie. Daje to łącznie 12 biegów do przodu i od tyłu. Przekładnia nie dysponuje przełożeniami pod obciążeniem, mimo to biegi są dobrze zestopniowane. W głównym zakresie roboczym od 4 do 12 km/h do dyspozycji jest siedem biegów- najwięcej w teście. Biegi włączają się łatwo, a sprzęgło pracuje miękko. W transporcie wyczuwa się nieco za dużą lukę między biegami 3 i 4. Dźwignia rewersu znajduje się po lewej stronie obok fotela kierowcy. Dlatego trzeba zdjąć rękę z kierownicy i nacisnąć pedał sprzęgła, mimo to zmiana kierunku jazdy nie sprawia trudności.
Wejście do kabiny nie jest najlepsze, ponieważ dźwignia rewersu utrudnia dojście do fotela, a koło kierownicy nie można mieć zastrzeżeń do wykonania kabiny. Widoczność jest dobra. Jedynie traktorzystom o wysokim wzroście może brakować miejsca. W kilku szczegółach można by poprawić ergonomię: pedały powieszone są troszkę za wysoko, dźwignia biegów przy włączaniu drugiego biegu dotyka kolana kierowcy, a przy trzecim biegu trzeba mocno wychylić się z fotela. Testowy ciągnik nie należał do najcichszych. Poziom hałasu w JX pod obciążeniem przy zamkniętej kabinie na wysokości ucha traktorzysty wyniósł 81 dB(A).
Mocna pompa hydrauliczna ma wydajność 61 l/min przy ciśnieniu 190 barów. Dodatkowa pompa do układu kierowniczego ma wydajność 26 l/min Rozdzielacz składa się z dwóch zaworów dwustronnego działania. Dźwignie rozmieszczone są zbyt blisko siebie, ale łatwo się je obsługuje. Rozdzielacze mają pozycję pływającą. Niestety, oznaczenie gniazd w JX nie jest logiczne.
Mały Case IH był jedynym ciągnikiem w teście który miał w kabinie dodatkową dźwignię do szybkiego unoszenia ramion. Niestety, aby zmienić długość lewego wieszaka, trzeba odłączyć go od cięgna dolnego. Pierwszorzędnie jest natomiast to że JX pracuje na regulacji siłowej, która czerpie impulsy z cięgieł dolnych. Kolejnym plusem jest możliwość sterowaniem podnośnikiem z zewnątrz. Wprawdzie układ wygląda mało stabilnie, ale poprawnie funkcjonuje. Wysokość podnoszenia reguluje się na zewnątrz kabiny, natomiast zawór odpowiedzialny za szybkość opuszczania reguluje się w kabinie.
Standardowo JX dysponuje dwoma prędkościami WOM 540 i 1000 obr./min. Prędkość 540E oferowana jest w opcji. Niestety zmiana prędkości wykonuje się tylko na zewnątrz ciągnika, pomimo że w kabinie wybiera się pomiędzy niezależnymi obrotami WOM pochodzącymi bezpośrednio z silnika, a obrotami zależnymi od drogi. Dźwignię do uruchamiania WOM obsługuje się łatwo. a końcówka WOM łagodnie rusza.
W pobliżu wskaźników znajduje się włącznik. Na desce rozdzielczej dwie kontrolki sygnalizują czy przedni napęd i blokada są włączone. w testowanym egzemplarzu kontrolka mechanizmu różnicowego sygnalizowała, że przednia oś miała włączoną blokadę, mimo że nie była ona aktywna.
W czasie jazdy po drogach mały Case IH dobrze się prezentował. Jednak przy maksymalnej prędkości 41 km/h z powodu niewielkiej masy komfort jazdy nie był najlepszy. Hamulce jest trochę za miękki. Również siła hamowania w transporcie mogłaby być większa.
PLUSY:
solidny ciągnik z dobrą widocznością,
napęd przedniej osi i blokada wyłączana elektronicznie,
7 biegów w podstawowym zakresie roboczym,
dobra jakość wykonania
MINUSY
słabe hamulce,
wąskie wejście,
słaby w transporcie,
ergonomia mogła by być trochę lepsza,

Silnik: Ocena 3,0
Przekładnia: Ocena 3,0
Kabina: Ocena 3,5
Hydraulika: Ocena 3,5
Podnośnik: Ocena 4,0
WOM: Ocena 3,0
Przedni napęd: Ocena 2,0
Komfort jazdy: Ocena 3,0

środa, 4 maja 2011

Porównanie ciągników o mocy 70 KM/ CZ 1

Najczęściej poszukiwane traktory o mocy poniżej 100 km mają proste wyposażenie i większość ich układów obsługiwana jest mechanicznie. Są to najczęściej podstawowe ciągniki w gospodarstwach o niewielkiej powierzchni lub traktory pomocnicze u rolników, którzy gospodarują na większych areałach. Wachlarz zadań, jakimi muszą sprostać te niewielkie ciągniki jest bardzo szeroki, od prac na użytkach zielonych, przez prace pielęgnacyjne, kończąc na pracach uprawowych. w tej grupie mocy oferowane są również ciągniki z bogatym wyposażeniem, biegami przełączanymi pod obciążeniem, jednak odbiorców wypasionych traktorów w klasie poniżej 100 KM jest nie wielu.
Ważne kryterium wyboru konkretnego modelu w tej klasie mocy pełni cena. Testowane ciągniki dysponują mocą 70 KM i można je kupić już od ok. 100 000 zł netto.
Nie jest to wygórowana kwota, bo za podobną cenę na portalach internetowych z ogłoszeniami można często znaleźć używany kilkuletni traktor 4000 mth. Postanowiliśmy sprawdzić, co potrafią te niewielkie ciągniki, które mają atrakcyjną cenę. test przeprowadził w Holandii zespół międzynarodowych ekspertów. Oto ciągniki, które staneły do porównania: Case IH JX 70, Kioti FX 751, Zetor Proxima 85. Traktor o mocy poniżej 100 KM jest potrzebny w każdym gospodarstwie. W końcu traktory tej klasy sprzedawane są w naszym kraju w największych ilościach.
Wszystkie ciągniki spełniają obowiązującą dla tej klasy mocy normę spalin. trzeba też wspomnieć, że producenci dołożyli wielu starań, aby kabiny ciągników były komfortowe, a obsługa nie sprawiała problemów. Ciągnik Case IH JX pochodzi z włoskiej fabryki w Jesi. Seria traktorów obejmuje pięć modeli o mocy od 60 do90 KM i jest najczęściej kupowanym ciągnikiem z palety Case IH. Zetor Proxima o mocy silnika 85 KM był najmocniejszym ciągnikiem w teście. Seria czeskich traktorów obejmuje cztery modele od 65 do 95 KM. Testowany ciągnik Kioti FX 751 pochodzi jeszcze z serii prototypowej. Trzeba jednak zaznaczyć, że Kioti to ciągnik adresowany głównie do prac komunalnych. Z tego względu w typowych pracach rolniczych można sprawować się nieco gorzej od konkurencyjnych ciągników przeznaczonych głównie do rolnictwa. W czasie testu ciągniki pracowały jak podczas typowych prac w gospodarstwie z kosiarką, w transporcie, z broną wirnikową i kultywatorem.

niedziela, 1 maja 2011

Dzika zwierzyna, co roku niszczy nasze plony. Jak walczyć o swoje?

Nie tylko dzika zwierzyna spędza sen z powiek rolnikom. O wiele więcej czasu i nerwów kosztuje dochodzenie swoich praw od kół łowieckich. Podmioty te, według prawa, są zobowiązane do prowadzenia gospodarki łowieckiej w dzierżawionych obszarach. Jeśli z kolei dziki, sarny, jelenie, daniele lub łosie zniszczą uprawy rolnikom, mają obowiązek je zrekompensować. To tylko teoria, bo w praktyce jest inaczej. Rolnicy podkreślają, że koła łowieckie często unikają przyjęcia zawiadomienia o powstaniu szkody, nie dotrzymując terminu szacowania szkody, ustalając bardzo niskie odszkodowania, a gdy dochodzi do konfrontacji przed sądem, wtedy starają się unikać jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Dzika zwierzyna w wielu miejscach wywołuje więcej szkód, niż siarczyste mrozy. Dlatego każdy rolnik, gdy tylko to zauważy, powinien powiadomić odpowiednie koło łowieckie. O tym komu złożyć zgłoszenie wie lokalna izba rolnicza. Obowiązuje tu trzydniowy termin, liczony od momentu stwierdzenia szkód na piśmie. I tak za każdym razem, gdy tylko zauważy się nowe szkody, czyli po każdej wizycie zwierząt, powinno się sporządzić stosowny dokument, zawiadomienie i wysłać lub dostarczyć osobiście do wskazanej przez koło łowieckie osoby. Po zgłoszeniu, w ciągu siedmiu dni, na uszkodzonym polu powinna pojawić się komisja z kółka łowieckiego w celu przeprowadzenia szacowania wstępnego, a szacowanie ostateczne powinno nastąpić tuż przed zbiorami. W przydatku szkód na trwałych urzynkach zielonych wyrządzonych przez dziki, wg nowego rozporządzenia, szkody zgłasza się w okresie zimy tylko raz, a szacowanie strat też odbywa się jednorazowo
Przed rozpoczęciem sezonu wegetacyjnego. Tak jest w teorii. Jednak problemy rolników z zimowymi szkodami wynikają głównie z ułomności prawa łowieckiego. Nie znajdziemy tam w ogóle słowa zima, oziminy, poplony, a pojęcie sezon wegetacyjny ma wyłącznie odniesienie do strat na łąkach i pastwiskach.
Co robić, gdy koła łowieckie nie reagują na prawidłowe zgłoszenie szkody? Sprawa jest dość skomplikowana, bowiem postępowanie o wypłatę odszkodowania na podstawie prawa łowieckiego nie jest objęte zasadami kodeksu postępowania administracyjnego, dlatego nie ma tu żadnych odwołań, zażaleń lub skarg. Rolnik może złożyć tylko na piśmie zgłoszenie szkody do wyznaczonej osoby i uzyskać potwierdzenie jego przyjęcia. Po tym zostaje tylko czekać na zawiadomienie o terminie oględzin lub szacowania ostatecznego. Częstą metodą kuł łowieckich jest ignorowanie zgłoszeń szkody lub ignorowanie zgłoszeń terminu zbioru. Brak zgłoszenia jest zachętą do złożenia pozwu sądowego.
Potwierdzenie prawidłowego zgłoszenia szkody, a najlepiej, aby takich zgłoszeń było więcej, składamy najlepiej co 7-10 dni.
Pismo do wójta, zawiadamiające o zachowaniu się kuł łowieckich w danym obwodzie.
Zdjęcia, nagrania wideo zniszczonych upraw.
Oszacowanie szkody przez niezależnego rzeczoznawcę.